„I poszli, jak zawsze uparci, jak zawsze – za honor się bić!”. Słowa piosenki „Czerwone maki” wybrzmiały w środę, 29 lipca br., na warszawskich Powązkach Wojskowych podczas ceremonii pogrzebowej śp. płk. Mariana Tomaszewskiego – Sybiraka, żołnierza 2. Korpusu Polskiego, w szeregach którego wziął udział m.in. w zwycięskiej kampanii włoskiej w 1944 roku.
Pułkownik Marian Tomaszewski jako dowódca czołgu w składzie 6. Pułku Pancernego „Dzieci Lwowskich” przeszedł cały szlak bojowy Armii Andersa, zdobywając m.in. Monte Cassino, Piedimonte San Germano, Loreto, Bolonię i Ankonę. Bohaterowi w ostatniej drodze towarzyszyli m.in. członkowie rodziny, przedstawiciele Wojska Polskiego oraz władz państwowych, w tym Szef Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, Doradca Prezydenta RP Bogusław Winid, Dowódca Garnizonu Warszawa gen. dyw. Robert Głąb oraz Dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN Adam Siwek.
Uroczystości pogrzebowe zasłużonego Weterana Walk o Niepodległość Rzeczypospolitej Polskiej zainaugurowała Msza św. żałobna w Katedrze Polowej Wojska Polskiego w Warszawie pod przewodnictwem ks. płk. Mariusza Tołwińskiego.
– Stoimy dzisiaj przed trumną Pana Pułkownika, dziękując Mu za wspaniałe życie, w którym najważniejsza była Polska i rodzina. Mieliśmy zaszczyt wzrastać w cieniu legendy Pana Pułkownika i spotykać się z nim na uroczystościach, które zaszczycał swą obecnością, a które już nigdy nie będą takie same – bez Niego trudno wyobrazić sobie zwłaszcza uroczystości w Piedimonte San Germano – powiedział podczas liturgii Szef UdSKiOR Jan Józef Kasprzyk.
– Mieliśmy zaszczyt poznać człowieka, który w obliczu wojennego zagrożenia – napaści niemieckiej i sowieckiej na Polskę – stanął po stronie wartości najważniejszej – niepodległości. Mieliśmy zaszczyt znać żołnierza, który nie stracił nadziei, kiedy Sowieci wywieźli go w głąb nieludzkiej ziemi. Tam spędził w niewolniczej pracy blisko dwa lata – zauważył minister Kasprzyk.
– Z niewolnika, osadzonego w łagrze sowieckim, stał się Rycerzem Wolności, wyzwalającym Półwysep Apeniński od nawały niemieckiej. Z niewolnika do Rycerza Wolności, do zwycięzcy! Było to możliwe dlatego, że w Jego sercu zawsze była wiara, nadzieja i miłość – podkreślił Szef Urzędu.
Podczas liturgii żałobnej odczytane zostały także listy od Prezydenta RP Andrzeja Dudy i Ministra Obrony Narodowej Mariusza Błaszczaka. Wzruszającą mowę pożegnalną wygłosił wnuk płk. Mariana Tomaszewskiego, Józef Bolimowski.
Ceremonia pogrzebowa odbyła się na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Śp. płk Marian Tomaszewski, mimo że zmarł w Wielkiej Brytanii, gdzie spędził całe swoje powojenne życie, został pochowany w ojczystej ziemi – zgodnie ze swą ostatnią wolą.
--
Marian Tomaszewski urodził się 13 lipca 1922 r. w Przemyślu. W listopadzie 1939 r., po aresztowaniu przez NKWD, został zesłany do Karagandy w Kazachstanie. Po wybuchu wojny niemiecko-sowieckiej i amnestii dla Polaków w sierpniu 1941 r. w Buzułuku wstąpił ochotniczo do Armii Polskiej formowanej w ZSRR. W lipcu 1942 r. ukończył Szkołę Podchorążych Broni Pancernej przy 6. Dywizji Piechoty w Shahrisabz w Uzbekistanie.
Jako dowódca czołgu w składzie 6. Pułku Pancernego „Dzieci Lwowskich” 2. Warszawskiej Brygady Czołgów przeszedł cały szlak bojowy 2. Korpusu Polskiego w kampanii włoskiej. Uczestniczył w walkach frontowych z Niemcami m.in. o Monte Cassino, Piedimonte San Germano, Ankonę i Bolonię. Za osobiste męstwo na polu walki został dwukrotnie uhonorowany Krzyżem Walecznych. W kwietniu 1945 r. awansowany do stopnia podporucznika.
Po wojnie płk Marian Tomaszewski pozostał na emigracji w Wielkiej Brytanii, gdzie aktywnie włączył się w działalność niepodległościową i kombatancką. Zmarł 5 czerwca 2020 roku w Londynie w wieku 98 lat.
W uznaniu zasług dla wolności i niepodległości Rzeczpospolitej Polskiej płk Tomaszewski został uhonorowany m.in. Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski, Krzyżem Walecznych (dwukrotnie), pamiątkowym Krzyżem Monte Cassino, Medalem „Pro Bono Poloniae” oraz innymi odznaczeniami polskimi i zagranicznymi.