11 kwietnia 2019 r. w Warszawie odbyły się organizowane przez nasz Urząd obchody 74. rocznicy wyzwolenia obozu jenieckiego Oberlangen przez żołnierzy 1. Dywizji Pancernej dowodzonej przez generała Stanisława Maczka.
W uroczystości przed pomnikiem 1. Dywizji Pancernej na warszawskim Żoliborzu uczestniczyli weterani na czele z kombatantkami Armii Krajowej, które były bohaterkami wydarzeń sprzed 74 lat, Szef Urzędu do Spraw Kombatantów Jan Kasprzyk, Wiceprezes Instytutu Pamięci Narodowej Jan Baster, zastępca Dowódcy Garnizonu Warszawa płk Roman Januszewski, przedstawiciele władz miasta i dzielnicy oraz mieszkańcy Warszawy.
Gromadzimy się dziś pod pomnikiem polskiej 1. Dywizji Pancernej dziękując wyzwolicielom, ale gromadzimy się również w gronie bohaterek tamtych dni wyzwolonych wtedy z niewoli niewiast, bohaterskich kobiet walczących na równi z mężczyznami w powstaniu warszawskim. Pod tym pomnikiem oddajemy hołd żołnierzom, którzy wyzwolili i żołnierzom, którzy wyzwoleni zostali. Oddajemy hołd Paniom i dziękujemy za to, co czyniłyście dla Polski w 1944 roku w powstaniu warszawskim i wcześniej w konspiracji. Dziękujemy Wam Drogie Panie również za to, że cały czas dajecie nam świadectwo miłości do Polski, że uczycie nas, że nie ma ceny, jakiej nie można zapłacić za niepodległość, za wolność - powiedział podczas dzisiejszej uroczystości Jan Kasprzyk.
--
Obóz jeniecki w Oberlangen, położony w powiecie Emsland w północno-zachodnich Niemczech, funkcjonował od 1933 roku. Początkowo przetrzymywano w nim więźniów politycznych. Pierwsi Polacy – oficerowie, którzy dostali się do niemieckiej niewoli w czasie kampanii polskiej, zostali przewiezieni do obozu w 1940 roku. Potem, po przeniesieniu ich do innego oflagu, w Oberlangen przetrzymywano żołnierzy sowieckich. W listopadzie 1944 roku miesiąc po zakończeniu powstania warszawskiego do obozu trafiły kobiety-żołnierze Armii Krajowej. Obozowe życie, choć trudne, zorganizowano na wzór konspiracyjny. Odbywały się tajne szkolenia, nauczanie, wydarzenia kulturalne, sportowe czy religijne. Warunki panujące w Oberlangen były jednak bardzo surowe.
Los sprawił, że szlak bojowy polskiej 1. Dywizji Pancernej dowodzonej przez generała Stanisława Maczka wiódł przez Francję, Belgię, Holandię i północne Niemcy. Na wiadomość o istnieniu niemieckiego obozu jenieckiego w pobliżu holenderskiej granicy, dowódca 2 Pułku Pancernego ppłk Stanisław Koszutski stanął na czele kilkunastoosobowej grupy zwiadowczej, złożonej z czołgu Sherman, dwóch kołowych transporterów opancerzonych typu Scout Car, jeepa i motocyklu, by dokonać rozpoznania. Kiedy informacje o polskich jeńcach się potwierdziły, patrol zbliżył się do obozu. Opór żołnierzy niemieckich trwał krótko. Wobec przeważającej siły polskiego oddziału załoga obozu poddała się. Żołnierze generała Maczka wyzwolili 1700 bohaterskich Polek, które kilka miesięcy wcześniej przelewały swą krew podczas powstania warszawskiego.