77 lat temu, już po kapitulacji Mokotowa, Niemcy wbrew regułom prawa wojennego rozstrzelali ok. 140 powstańców warszawskich, którzy przebijając się kanałami do Śródmieścia omyłkowo wyszli na powierzchnię przy ulicy Dworkowej, w pobliżu komendy żandarmerii niemieckiej. 27 września br. szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk upamiętnił to tragiczne wydarzenie.
W uroczystości, która odbyła się przy obelisku poświęconym pamięci rozstrzelanych powstańców z pułku AK „Baszta”, udział wzięli – oprócz ministra Kasprzyka – weterani Armii Krajowej, przedstawiciele polskich władz państwowych i samorządowych, w tym wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska, żołnierze Wojska Polskiego, poczty sztandarowe, harcerze oraz mieszkańcy stolicy.
– Gromadzimy się dziś na Mokotowie, aby oddać hołd walczącym w tej dzielnicy w czasie Powstania Warszawskiego – tym wszystkim bestialsko zamordowanym, którzy już po kapitulacji doświadczyli tego straszliwego zła i nienawiści ze strony okupanta niemieckiego, oddając męczeńsko swoje życie za wolną Warszawę i wolną Polskę. Łączy nas dzisiaj pamięć i wdzięczność wobec tych, którzy 77 lat temu, nie zadając pytań: „po co?”, „dlaczego?” i „za ile?”, poszli się bić o rzecz najcenniejszą dla ludzi, narodów i państw: za niepodległość i wolność – powiedział podczas uroczystości szef UdSKiOR, upatrując przyczyn wybuchu walk w Warszawie w 1944 roku w wydarzeniach, które miały miejsce pięć lat wcześniej:
– Ich decyzja o podjęciu walki była konsekwencją tego, co stało się już we wrześniu 1939 roku, kiedy Polacy jako pierwszy naród w Europie powiedzili stanowcze „nie” dwóm największym totalitaryzmom XX wieku. To, co działo się 1944 roku, było konsekwencją decyzji o powstaniu Polskiego Państwa Podziemnego, której 82. rocznicę dziś obchodzimy. My, Polacy, jak zawsze w dziejach, stanęliśmy po stronie dobra i wartości brutalnie podeptanych w 1939 roku przez Niemców i Rosję, odpowiedzialnych za wybuch II wojny światowej – podkreślił minister Kasprzyk, dziękując obecnym przy obelisku weteranom za to, że 77 lat temu podjęli walkę o wolną Ojczyznę.
– Oddajemy dziś hołd poległym oraz głęboką cześć żyjącym i obecnym wśród nas, bohaterom naszej wolności, żołnierzom Armii Krajowej. Dziękujemy Wam, że jesteście dla współczesnych i przyszłych pokoleń drogowskazem; że jesteście depozytariuszami wartości, które tworzyły II Rzeczpospolitą i Polskie Państwo Podziemne. Chcemy czerpać z tych wartości i przekazywać je następnym pokoleniom. Chwała Bohaterom! – zakończył Jan Józef Kasprzyk.
Uroczystość upamiętniającą 77. rocznicę zakończenia walk powstańczych na warszawskim Mokotowie zwieńczyła ceremonia złożenia wieńców przed pomnikiem. W ramach wydarzenia wręczono również odznaczenia „Baszta Wiernym Przyjaciołom”, przyznawane przez Kapitułę Odznaki Pamiątkowej Pułku Armii Krajowej „Baszta”. Wśród wyróżnionych znalazł się szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.
--
27 września 1944 roku dwie grupy powstańców warszawskich, które próbowały po upadku Mokotowa ewakuować się kanałami do pozostającego wciąż w polskich rękach Śródmieścia, omyłkowo wyszły na powierzchnię w pobliżu komendy niemieckiej żandarmerii przy ulicy Dworkowej. Wbrew regułom prawa wojennego Niemcy rozstrzelali ok. 140 wziętych w ten sposób do niewoli żołnierzy AK.
W 40. rocznicę zbrodni, 27 września 1984 roku, przy ul. Dworkowej odsłonięto pomnik żołnierzy „Baszty”. Został on ufundowany dzięki staraniom ZBoWiD. Jednym z głównych inicjatorów budowy pomnika był kapral Aleksander Kowalewski „Longinus” – żołnierz kompanii K4 pułku „Baszta”, który ocalał z egzekucji przy ul. Dworkowej. On też jako pierwszy zapalił znicz po jego odsłonięciu.