10 lutego br. Jan Józef Kasprzyk pożegnał śp. Henryka Chmielewskiego „Jupitera", znanego kilku pokoleniom Polaków jako Papcio Chmiel. Pożegnanie Powstańca Warszawskiego z 7. pułku piechoty AK „Garłuch", grafika, rysownika, mistrza polskiego komiksu miało miejsce w Domu Pogrzebowym na Powązkach Wojskowych w Warszawie, po czym nastąpiło odprowadzenie Zmarłego do grobu rodzinnego na Cmentarzu Bródnowskim.
Papcio Chmiel został pośmiertnie uhonorowany Orderem Orła Białego. Prezydent Andrzej Duda odznaczył Henryka Jerzego Chmielewskiego w uznaniu znamienitych zasług dla polskiej kultury, za działalność na rzecz niepodległości i suwerenności Rzeczypospolitej Polskiej, za pielęgnowanie pamięci o Powstaniu Warszawskim oraz krzewienie wartości patriotycznych. Nadane odznaczenie zostało przekazane rodzinie przez Szefową Kancelarii Prezydenta RP, która następnie odczytała list kondolencyjny od Prezydenta Andrzeja Dudy.
- Żegnamy dzisiaj człowieka niezwykłego. Gorącego patriotę, harcerza i żołnierza Rzeczypospolitej, uczestnika jednej z największych bitew o jej wolność. Ale przede wszystkim wybitnego artystę. Autora, który słowem i obrazem opowiadał historie uwielbiane przez kilka pokoleń czytelników. Składamy hołd twórcy, który naprawdę bawiąc, potrafił też prawdziwie uczyć; który cieszył i wychowywał; sławił to, co rodzime, własne i bliskie – a jednocześnie wzbudzał w swoich odbiorcach ciekawość świata, otwierał przed nimi horyzonty niczym nieskrępowanej wyobraźni – napisał prezydent.
Prezydent przypomniał przeszłość wojenną wybitnego Artysty: Był członkiem przedwojennej 70 Warszawskiej Drużyny Harcerskiej, a następnie żołnierzem Armii Krajowej o pseudonimie „Jupiter”. Gdy wybiła godzina „W”, jako starszy strzelec 7 Pułku Piechoty AK „Garłuch” znalazł się wśród powstańców warszawskich szturmujących lotnisko na Okęciu - podkreślił w liście.
- Żegnamy Henryka Jerzego Chmielewskiego, Papcia Chmiela, człowieka, który w czasach PRL-u, w tym ponurym, szarym okresie, dawał nam radość swoją twórczością, tworząc niezapomnianą postać Tytusa, Romka i Atomka - książeczki, na której wychowało się kilka pokoleń Polaków. Pamiętać też trzeba, że Henryk Chmielweski to żołnierz Polskiego Państwa Podziemnego. W 1943 roku, jako 20-letni chłopak, został zaprzysiężony w strukturach Armii Krajowej. Służył w samodzielnym Rejonie Okęcie Warszawskiego Okręgu AK. Walczył później w Powstaniu Warszawskim i odniesienia do historii czynił również w ostatnich latach, tworząc chociażby komiksy edukacyjne, poświęcone Powstaniu Warszawskiemu, Bitwie Warszawskiej 1920 roku, Wiktorii Wiedeńskiej 1683 roku, sytuując swoich bohaterów w znanych historycznych realiach, które też bawiły, uczyły i dawały możliwosć młodemu człowiekowi poznania historii w sposób inny, niż na lekcjach szkolnych. Wraz ze śmiercią Papcia Chmiela odchodzi pewna epoka - mówił Szef UdSKiOR Jan Józef Kasprzyk w wywiadzie udzielonym dla Polskiego Radia.
W asyście konduktu trumna z ciałem Henryka Chmielewskiego została przeniesiona na Cmentarz Bródnowski, po czym ciało spoczęło w grobie rodzinnym. W ostatniej drodze Papciowi towarzyszyła pogrążona w smutku rodzina, przedstawiciele władz w tym m.in. Szefowa Kancelarii Prezydenta RP Grażyna Ignaczak-Bandych, Wiceminister Kultury, Dziedzictwa Narodowego Magdalena Gawin, Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk, Wiceprezydent Warszawy Aldona Machnowska-Góra, Dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego Jan Ołdakowski, przedstawiciele środowiska harcerskiego oraz kombatanckiego z 7 Pułku Piechoty Armii Krajowej „Garłuch", w którym w czasie Powstania Warszawskiego służył Chmielewski, a także wielbiciele twórczości Artysty.
Żegnaj Papciu Chmielu! Jak napisał na wstędze wieńca wydawca Twoich prac „Osierociłeś Tytusa i nas".