20 maja br. w miasteczku Cassino, przed popiersiem gen. Władysława Andersa, odbyła się uroczystość z udziałem Weteranów Walk o Niepodległość RP, Amabasadora RP w Rzymie Anny Marii Anders, polskiej delegacji oraz przedstawicieli lokalnej społeczności.

 

 

Podczas uroczystości głos zabrał m. in. szef UdSKiOR Lech Parell.

 

– Czesław Miłosz, nasz noblista w „Traktacie moralnym” napisał, że historia jest niczym lawina, której bieg od tego się zmienia, po jakich kamieniach się toczy. Dzisiaj stoję przed pomnikiem gen. Władysława Andersa, generała polskich nadziei, który swoją postawą i czynami ukształtował oblicze minionego wieku. Był tym kamieniem, który zmienił bieg naszej historii.

 

– Władysław Anders brał udział w powstaniu wielkopolskim jako szef sztabu Armii Wielkopolskiej, a podczas wojny polsko-bolszewickiej dowodził 15 Pułkiem Ułanów Poznańskich. Za męstwo w walce z bolszewikami został odznaczony orderem Virtuti Militari V klasy. W okresie międzywojennym kontynuował karierę wojskową i rozwiał umiejętności jeździeckie. W 1925 roku był szefem polskiej drużyny jeździeckiej, która w Nicei zdobyła Puchar Narodów. W 1937 roku został dowódcą Nowogródzkiej Brygady Kawalerii, z którą dwa lata później wyruszył na wojnę. Pojmany przez Armię Czerwoną trafił do więzienia na Łubiance. Wypuszczony na mocy traktatu Sikorski-Majski, rozpoczął w drugiej połowie 1941 roku organizację polskiego wojska na Wschodzie. W marcu 1942 roku wbrew opiniom Rządu na Uchodźstwie zdecydował o ewakuacji armii i towarzyszącej jej ludności cywilnej. Do końca 1941 roku Związek Sowiecki opuściło 78 tys. żołnierzy i 37 tys. cywili, którzy najpierw trafili do Iranu, później Iraku i Palestyny. Przez swoich podkomendnych, był często nazywany Mojżeszem, bo podobnie jak biblijny przywódca Izraelitów, wyprowadził swój lud z domu niewoli. W 1944 roku wraz z podkomendnymi został przerzucony do Włoch, gdzie w maju zdobył wzgórze Monte Cassino, później wyzwolił m.in. Ankonę i Bolonię – powiedział minister, podkreślając tym samym ogrom zasług gen. Wł. Andersa.

 

Sam Anders mawiał o sobie skromnie: „Jestem i zawsze byłem tylko żołnierzem”. Wszyscy doskonale wiemy, że był także odważnym politykiem, który nie miał złudzeń co do powojennej komunistycznej władzy w Polsce. Po ustaleniach konferencji wielkiej trójki w Jałcie powiedział wprost, że Polska spod jednej okupacji przechodzi pod drugą. Przez komunistów pozbawiony polskiego obywatelstwa, stał się jedną z najważniejszych postaci emigracji – kontynuował szef UdSKiOR.

 

Gen. Anders zajął zasłużone miejsce w panteonie chwały oręża polskiego. Owiany żołnierską sławą dowódca Armii Polskiej na Wschodzie, dowódca Drugiego Korpusu Polskiego, a następnie Naczelny Wódz Polskich Sił Zbrojnych, stał się symbolem męstwa żołnierza polskiego, walczącego o wolność Rzeczypospolitej – zakończył Lech Parell, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych.

 

Po okolicznościowych przemówieniach odbyła się ceremonia wręczania odznaczeń, podczas której Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Lech Parell uhonorował zasłużonych medalami "Pro Bono Poloniae" i "Pro Patria".

Biskup Polowy Wojska Polskiego odznaczył Złotym Krzyżem Biskupa Polowego "Deo et Patriae" kapitana Władysława Dąbrowskiego - uczestnika kampanii włoskiej, żołnierza 2. Korpusu Polskiego gen. Wł. Andersa.