2 listopada br. smutna wiadomość obiegła środowiska wolnościowe, represjonowanych i Polaków. Zmarł śp. Stanisław Kowalski, dwukrotny członek Rady do Spraw Działaczy Opozycji  Antykomunistycznej oraz Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych przy Szefie Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. 25 czerwca 1976 r. - jako pracownik Zakładów Metalowych im. gen. Waltera - brał czynny udział w protestach robotniczych na ulicach Radomia. Był jedną z osób dotkniętych późniejszymi prawno-karnymi represjami. W związku z protestem został zatrzymany, był wielokrotnie bity na komendzie MO.

Ostatnia wspólna droga

Pogrzeb odbył się 7 listopada w Radomiu. Msza Święta z udziałem rodziny, Prezydenta Miasta Radom Radosława Witkowskiego, Szefa Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Lecha Parella, przewodniczącego Rady do Spraw Działaczy Opozycji Antykomunistycznej oraz Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych przy Szefie UdSKiOR Mirosława Rybickiego, członków Rady: Stanisława Brzeźniaka i Jerzego Stopy, środowisk wyzwoleńczych i represjonowanych. Licznie zgromadzeni byli również  mieszkańcy Radomia.

Śp. Stanisław Kowalski został pośmiertnie odznaczony przez Prezydenta Miasta Radom Pana Radosława Witkowskiego medalem "Bene Merenti Civitas Radomiensis" - najwyższym odznaczeniem samorządowym Radomia, przyznawanym od 2002 przez Prezydenta Miasta Radomia na wniosek „w celu wyróżnienia osób oraz instytucji, które poprzez swoją działalność przyczyniły się do budowy pozytywnego wizerunku Miasta Radomia”.

O zmarłym śp. Stanisławie Kowalskim w swoim przemówieniu Minister Lech Parell mówił:

 

 Z głębokim żalem żegnamy dziś śp. Stanisława Kowalskiego. Wielkiego i skromnego Polaka, który w czerwcu 1976 zapłacił najwyższą cenę. Skazany na więzienie — najpierw na 3 lata, potem złagodzony wyrok na 2 lata i 3 miesiące, nie zdołały go złamać. Dzięki takim jak on Polska jest dzisiaj wolna. - powiedział szef UdSKiOR

Przypomniał również wydarzenia Czerwca'76:

 

- Wydarzenia z czerwca 1976 roku oraz późniejsze represje wobec jego uczestników, stały się impulsem do budowania Komitetu Obrony Robotników, a następnie Ruchu Obrony Praw Człowieka i Obywatela — pierwszych w bloku komunistycznym jawnie działających organizacji opozycyjnych, pomocowych. Dzisiaj doskonale to rozumiemy, że bez tamtego doświadczenia, bez doświadczenia radomskiego czerwca 1976, nie byłoby sierpnia roku 1980, nie byłoby powstania Solidarności i kto wie jak potoczyły by się losy naszej ojczyzny - mówił Minister Lech Parell. 

 

Szef UdsKiOR przypomniał również więzi jakie łączyły zmarłego z Urzędem:

 

-W ostatnich latach zmarłego oraz Urząd do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych łączyły wspólne cele. Były to: troska o osoby represjonowane przez władze PRL oraz zachowanie pamięci o wolnościowym zrywie roku '76. Cele te Pan Stanisław realizował jako wieloletni prezes Stowarzyszenia Radomski Czerwiec '76 i jako członek Rady do Spraw Działaczy opozycji Antykomunistycznej oraz Osób Represjonowanych z Powodów Politycznych. Jego działalność była niezwykle potrzebna. Między innymi dlatego, że tak wielu represjonowanych  w czerwcu'76 zostało skazanych z tzw. paragrafów kryminalnych. Władza komunistyczna starała się nadać ich czynom charakter chuligański, a nie słusznego robotniczego protestu. Stanisław rozumiał złożoność tej sytuacji i cały czas nas na te kwestie uwrażliwiał. To jest jego wielka i bezsprzeczna zasługa. Wiele osób, myślę, że też tu, w tej świątyni, bardzo wielu osobiście jemu zawdzięcza właśnie jego osobistemu zaangażowaniu, jego determinacji. Bez tego jego świadectwa wielu represjonowanych w czerwcu roku '76 nie doczekałoby swoistej rehabilitacji. - powiedział.

 

Szef UdSKiOR pożegnał śp. Stanisława słowami: 

 

-W dobrych zawodach wystąpiłeś. Spoczywaj w pokoju.

 

Ostatnią drogę na cmentarz  z asystą wojskową śp. Stanisław Kowalski odbył w gronie najbliższych. Nie brakło wspomnień i ciepłych słów przerywanych łzami. Była to śmierć, na którą nie były gotowe środowiska ani bliscy. Jak napisali przyjaciele w mediach społecznościowych: "Kochani ... przyznam, że kompletnie nie wiem, co mam napisać w takiej sytuacji ... właśnie dowiedziałem się, że zmarł Prezes Stanisław Kowalski. Jeszcze dwa dni temu rozmawialiśmy o uroczystościach 11 listopada, o pomniku…". Uroczystości zakończyły się w ciszy symbolizującej ogromną stratę dla wolnej Polski.

Cześć jego pamięci!


Stanisław Kowalski urodził się w 1954 r. w Radomiu. 25 czerwca 1976 r. – jako pracownik Zakładów Metalowych im. gen. Waltera - brał czynny udział w protestach robotniczych, do których doszło na ulicach miasta. Kowalski był jedną z blisko 500 osób objętych po Czerwcu ’76 represjami. Osądzono go w trakcie jednego z tzw. procesów pokazowych. Przed Sądem Wojewódzkim w Radomiu stanęły wówczas 24 osoby, uznane przez władze za liderów protestu. Wobec oskarżonych zastosowano zasadę "odpowiedzialności zbiorowej". Na salach sądowych zapadały wówczas najsurowsze wyroki – do 10 lat więzienia. Kowalski dostał trzy lata. Jako że był sportowcem, uczył się, miał żonę i 2,5-letniego synka - sędzia dał mu "szansę powrotu do społeczeństwa socjalistycznego". W więzieniu siedział prawie siedem miesięcy. Sąd złagodził mu w końcu wyrok do dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata.

Od wielu lat śp. Stanisław  Kowalski był prezesem Stowarzyszenia Radomski Czerwiec '76. Czynnie włączał się w organizację obchodów kolejnych rocznic robotniczego buntu. Był wielkim orędownikiem budowy w Radomiu pomnika poświęconego bohaterom wydarzeń z czasów PRL-u.

Chętnie dzielił się swoimi doświadczeniami. "W czerwcu 1976 r. komunistyczna władza po raz pierwszy ugięła się pod naciskiem robotników. Zwyciężyliśmy, ale przyszło nam za to zapłacić wysoką cenę" – mówił PAP w 2016 r. Jako uczestnik protestu został zatrzymany, był wielokrotnie bity na komendzie MO. Przechodził tzw. ścieżki zdrowia. "Katowany, przeżywałem to, co mi opowiadał tata - akowiec i więzień obozu koncentracyjnego; przeżywałem na żywo to, co znałem tylko z historii" - wspominał Kowalski.

Wspomnienia śp. Stanisława Kowalskiego