Osnuta legendą i tajemnicą „Wyspa Węży” położona na Atlantyku, która w deszczowe i pochmurne dni jest słabo widoczna z położonego o 10 mil drogi portu w Wemyss Bay w dniu 13 kwietnia 2018 r. po raz pierwszy w historii gościła oficjalną polską delegację, której przewodniczył Szef UdSKiOR Jan Józef Kasprzyk.
Wyspa Bute zwana „Wyspą Węży” to niewielka szkocka wyspa znajdująca się nad zatoką Firth of Clyde. Dostać się na nią można jedynie promem, odchodzącym kilka razy dziennie z Wemyss Bay. Podróżnik prowadzony ciekawością poznania tej odległej osady, po przybyciu do jej brzegu ujrzy Rothesay – jedyne miasto, a zarazem centrum administracyjne wyspy. Idąc główną drogą prowadzącą od portu do centrum miasta, zobaczy ruiny trzynastowiecznego zamku, a także niewielki rynek z ratuszem otoczony rzędami niewysokich domów z ogrodami. Podczas swojej eskapady minie nieduży cmentarz, który na pierwszy rzut oka może wydawać się zapomniany. Wilgoć oraz czas dotkliwie odcisnęły swoje piętno na wielu znajdujących się tam pomnikach wykonanych z piaskowca, pokrywając je porostami i mchem. Jeśli jednak zapuści się w jego głąb, dotrze do jednej z alejek gdzie na kamiennych tablicach wyryte są nazwiska polskich oficerów. Są one symbolem pamięci i pozostałością po historii sprzed lat, którą skrywa w sobie Wyspa Węży.
Znajdował się tu obóz karny, do którego gen. Władysław Sikorski zsyłał niepokornych oficerów-piłsudczyków. Przebywało tu jednocześnie blisko 600 osadzonych, przez cały czas istnienia obozu łącznie około 1,5 tys. oficerów, w tym 20 generałów.
Podczas swojej wizyty w Szkocji Szef UdSKiOR Jan Józef Kasprzyk w towarzystwie Konsula Generalnego RP Ireneusza Truszkowskiego oddał cześć spoczywającym na cmentarzu polskim oficerom. Delegacja złożyła kwiaty m.in. na grobie płk. Władysława Ryszanka, adiutanta Józefa Piłsudskiego, szefa sztabu Okręgu Korpusu I Warszawa i przedwojennego konsula generalnego w Hamburgu, a także mjr. Mieczysława Palucha, powstańca wielkopolskiego.