Przed pomnikiem Jazdy Polskiej w Warszawie 15 lipca 2018 r. wybrzmiał Apel Pamięci w 100. Rocznicę powstania 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich. Generał Bolesław Wieniawa-Długoszowski powiedział, że jest tylko jeden zawód, który jest wart prawdziwego mężczyzny. Tym zawodem jest kawalerzysta (...) Cieszę się, że my wszyscy tu zgormadzeni odwołujemy się do tego etosu” – podkreślił Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk.
Uroczystości na Polu Mokotowskim poprzedziła Msza Święta w Kościele Najświętszego Zbawiciela w Warszawie w intencji żołnierzy Pułku oraz przemarsz przed pomnik Jazdy Polskiej uczestników uroczystości z członkami Grupy Rekonstrukcji Historycznej 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich na czele.
Oddajemy dziś hołd tym wszystkim oficerom, podoficerom, żołnierzom i kawalerzystom, którzy w szeregach 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich pokazali, że najwyższą wartością jest służba Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. 100 lat temu zawiązali pułk, aby kształtować wschodnie granice Polski w wojnie z bolszewikami. Wspominamy tych, którzy służyli Ojczyźnie w latach ostatniej wojny. Oddajemy im honor, cześć, pamięć i szacunek, bo dobrze zasłużyli się Rzeczypospolitej, bo pokazali, że dla nich wartością nadrzędną jest niepodległość, poczucie służby, honor i oddanie sprawie – powiedział Szef UdSKiOR Jan Józef Kasprzyk.
W latach 80-tych popularna była niezwykle nostalgiczna piosenka, w której padały słowa odnoszące się do przedwojennej kawalerii, że „zostały tylko ślady podków, po szablę już nie sięgnie dłoń”. Chciałem podziękować, że są jednak spadkobiercy tradycji ułańskiej, tradycji kawaleryjskiej, tradycji 14. Pułku, dzięki którym możemy powiedzieć śmiało, że nie zostały tylko ślady podków. Została wielka idea kawaleryjska, która jest realizowana przez będących w służbie żołnierzy, przez tych, którzy służą w szwadronie reprezentacyjnym jazdy polskiej. To wszystko co tworzyło atmosferę i ducha Polski niepodległej, który był udziałem 14. Pułku, to wszystko przeniesione jest we współczesność. Nie zostały tylko ślady, ale jest żywy duch 14. Pułku i innych jednostek kawaleryjskich II Rzeczypospolitej Polskiej. Duch, który wyraża się w umiłowaniu wolności, honoru, w poczuciu bezinteresownej służby, oddaniu sprawie – to wszystko na szczęście powraca do współczesnej armii, powraca wśród tych, którzy dziedziczą tradycję m.in. 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich – podkreślił Minister Jan Józef Kasprzyk.
Obchody zakończyły się w Muzeum Wojska Polskiego.
Pułk swoje święto obchodzi 11 lipca, w rocznicę bitwy pod Jazłowcem w 1919 r. Zalążkiem 14. Pułku Ułanów Jazłowieckich był utworzony w lutym 1918 roku w mołdawskiej miejscowości Ungheni polski szwadron, skupiający Polaków służących wcześniej w armii rosyjskiej. W połowie sierpnia 1918 r. szwadron podporządkowany został tworzącym się na Kubaniu oddziałom polskim. Po reorganizacji powstał dwuszwadronowy dywizjon, którego dowódcą został we wrześniu mjr Konstanty Plisowski. W drugiej połowie stycznia 1919 roku dywizjon trafił do Odessy na Ukrainie. 15 czerwca 1919 roku Pułk przybył do Polski. Podczas wrześniowych walk 1939 roku Pułk działał w ramach Podolskiej Brygady Kawalerii w składzie Armii Łódź, a następnie Armii Poznań.
W Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie Pułk odrodził się w 1940 r., ale na skutek sprzeciwu gen. Władysława Sikorskiego odnośnie przywrócenia dawnej, tradycyjnej nazwy stał sie początkowo 14. Pułkiem Kawalerii Pancernej. Pułk istniał także w ramach Armii Krajowej.